Kibice, wredna taka „nacja”, co to nie daje się zaszufladkować. My* im nieba przychylamy, a oni i tak zawsze po swojemu.
Budujesz im stadion, za ich pieniądze nawiasem mówiąc, a i tak wyzwą cię od najgorszych. Stara się człowiek jak może. Zatrudnia byłe gwi(a)zdy, tez im nie na ręke.
O, popatrzcie! Chcieliśmy porządek zrobić, to nam sie bydło zbuntowało. Tak, bydło, bo jak inaczej nazwać to, co do zagrody nie da się zapedzić? Mustangami?
Siedzą (żeby tylko siedzieli!), takie głąby na trybunach i pojecia nie mają ile kosztuje ta nasza praca. Zjazdy, kominki, flaszeczki, tak jakby sami nie chcieli posiedzieć w fotelu i dobrego whiskey się napić? A może i nie, bo przecież, co ony tam wiedzą o świecie?
I truja ci dupę (pardon**), o jakimś wideo, czy innych wynalazkach.
A ten wideo to wiesz, może tez chciałby kominek? I koszta rosną. Za nic szacunku!
A powiem wam, szacunek to jest to na czym, na przykład taki futbol sie opiera. Szacunek do byłych graczy, arbitrów. No bo w końcu, ktoś dbać o to musi, prawda?
*można wpisywać co kto (nie)lubi.
**by Referent Bulzacki
